Może i Düsseldorf jest miastem mody, ale to z pewnością Essen jest miastem zakupów. 5 piętrowy Primark i cały plac otoczony różnymi sklepami wyprzedza w tym wyścigu Düsseldorf. Około 40 minut jazdy pociągiem (SPÓŹNIONYM! - tak, to mit o niemieckich pociągach jeżdżących punktualnie) i jesteśmy w Kaufsstadt. Nawet pan w informacji turystycznej na początku pokazał na mapie jak dojść do sklepów, a dopiero później wspomniał o zabytkach. Żeby nie było - ja i moja towarzyszka podróży Pani K. rozpoczęłyśmy zwiedzanie od ... zabytków. Nie obyło się od protestów na ulicach. Niemcy ciągle przeciwko czemuś protestują. Kiedy zbliża się weekend widok protestujących osób nie powinien nikogo zdziwić. Po zobaczeniu najważniejszych punktów na turystycznej mapie Essen ruszyłyśmy do Primarka. Podsumuję to krótko:
1. Zdecydowanie za dużo ludzi.
2. Zdecydowanie godzina 16 w sobotę nie jest dobrą porą na zakupy.
3. Zdecydowanie za dużo pięter.
4. Zdecydowanie za dużo zostawionych tam pieniędzy ;)
No ale co robić. Taka sytuacja.